REKLAMY
butelka z trucizną

Jedną z najpopularniejszych trucizn jest tlenek arsenu (dawniej: trójtlenek arsenu), popularnie zwany arszenikiem.

W roku 1250, arszenik otrzymał Albertus Magnus (Albert z Kolonii, św. Albert) - teolog, dominikanin, który znany był także z obszernej wiedzy przyrodniczej, i któremu przypisywano także zajmowanie się alchemią.

W temperaturze pokojowej jest to biała substancja drobnokrystaliczna - w starożytności i średniowieczu używany był przez kobiety jako bielidło przy praniu.
Albertus Magnus Otrzymywany przez prażenie rud arsenu przy dostępie powietrza związek, nie ma wyczuwalnego zapachu ani smaku, ma za to bardzo silne działanie toksyczne i daje rozpuszczać się w wodzie. Dzięki temu od stuleci robi "niebywałą karierę" jako niezwykle użyteczny środek w walce o władzę i wpływy.

REKLAMY

Już niecały gram arszeniku wprowadzony do przewodu pokarmowego, jest dawką śmiertelną dla człowieka.

Przy dużej jego ilości śmierć następowała w ciągu kilku godzin. Mniejsze dawki wywoływały najpierw bóle brzucha, nudności, wymioty, biegunkę, które traktowano jako samoistne choroby i nie wiązano ich z trucizną.


Jako, że toksyczne skutki występują również w wyniku wdychania lub po kontakcie ze skórą, pomysłowi skrytobójcy nasączali nim knoty świec (od zatrutej świecy miał umrzeć papież Klemens V) albo papier książek - tak podobno, według Aleksandra Dumasa, zginął król francuski Karol X, otruty przypadkowo przez matkę, Katarzynę Medycejską. Na podstawie badań włosów, które zabrano do badań z muzeum we Włoszech i Francji, pojawiła się teoria według której również Napoleon został otruty arszenikiem.

Oprócz zastosowań rodem z książek Agaty Christie, używano arszeniku jeszcze inaczej. Dawniej stosowany był do spędzenia płodu, choć często przy tym wywoływał śmiertelne zatrucie kobiet. Zanim jeszcze wynaleziono antybiotyki, arszenik był lekarstwem na kiłę oraz przewlekłą biegunkę.

REKLAMY

Warto wiedzieć, że systematycznie stosowany, arszenik może być przyjmowany w ilościach znacznie przekraczających dawkę śmiertelną. Po uodpornieniu się na szkodliwe działanie trucizny, organizm po przyjęciu dawki odzyskuje na pewien czas energię niczym po wypiciu napoju energetyzującego. Wiedzieli o tym cygańscy handlarze koni już w średniowieczu. Podawano starym, zniedołężniałym koniom dawkę arszeniku, dzięki czemu na pewien czas odzyskiwały energię, co znacznie ułatwiało ich sprzedaż nieświadomym nabywcom.
Stosowano go również w stomatologii do niszczenia miazgi zębowej.

James MarshPrzez długi czas nie potrafiono dowieść, że ofiara zmarła na skutek otrucia arszenikiem. Dopiero w 1836 roku chemik z Londynu, James Marsh, wynalazł sposób wykrywania nawet najmniejszych ilości arszeniku, wykorzystując odkrycie ze schyłku XVIII wieku. Spostrzeżono wtedy, że jeśli podgrzewa się substancję zawierającą arszenik i nad unoszącymi się parami trzyma zimną płytkę, tworzy się na niej biała warstwa tlenku arsenowego. Marsh rozwinął ten sposób, a jego udoskonaloną metodę stosuje się do dziś.

Dzisiaj (nadal jeszcze) arszenik stosowany jest do wyrobu szkła o zielonym zabarwieniu, do wyrobu emalii i farb (tzw. zieleń arszenikowa), do konserwacji skór i drewna.
aparatura MarshaZe względu na jego toksyczność i działanie rakotwórcze nie jest stosowany w Polsce - produkcja farb opartych na arszeniku została zakazana w naszym kraju już w 1956 roku.
Rocznie produkuje się na świecie 50 000 ton tlenku arsenu, m.in. w postaci trucizny na gryzonie.
Wykorzystywany jest również jako lek na jeden z typów białaczki 

Znaki drogowe | Karta rowerowa | Karta rowerowa - to proste | Wiersze miłosne | 1000 pytań | Naj naj naj