REKLAMY
Łuna 2

Bezzałogowy, prawie zawsze zautomatyzowany statek kosmiczny.

Sondy przeznaczone są do prowadzenia badań naukowych w przestrzeni pozaziemskiej.

Zanim człowiek wyruszył na podbój kosmosu, wysyłał na zwiady bezzałogowy statek wyposażony w urządzenia badawcze - czyli sondę - wynoszoną w przestrzeń przez rakiety lub na pokładzie wahadłowca. Nie wszystkie loty należały do udanych. Co czwarta misja kończyła się awarią lub katastrofą tuż po starcie, a większość pozostałych sond odmawiała współpracy, psuła się, traciła łączność przed osiągnięciem celu, lub zbaczała z kursu.


REKLAMY

Mimo licznych porażek, ten sposób penetracji kosmosu jest uważany za najbezpieczniejszy, najłatwiejszy i najtańszy. Jeden lot promu kosmicznego odpowiada wysłaniu na Marsa około 5 robotów badawczych. W dodatku wyniesione w przestrzeń pojazdy nie muszą być duże, wystarczy że pomieszczą potrzebny do eksperymentów sprzęt. Nie trzeba też sprowadzać ich na Ziemię. Mogą podróżować przez wiele lat, zbierając cenne dane z najbardziej oddalonych zakamarków Układu Słonecznego, a nawet daleko jeszcze poza jego granicami.

Zdarza się, że sondy działają jak pociski i wbijają się w powierzchnię ciał niebieskich, by zgłębić ich tajemnice. Dzięki przesłanym przez nie obrazom możemy podziwiać pokrytą czerwonym tyłem powierzchnię Marsa, wulkaniczną strukturę Wenus, podobny do księżycowego grunt Merkurego, pierścienie Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna.
sondy kosmiczneNiektóre z nich krążą wokół Ziemi jako jej sztuczne satelity, pełniące funkcję łącznościowe, lokalizacyjne (GPS), meteorologiczne, szpiegowskie i inne.
Obiektem najlepiej poznanym dzięki takim misjom jest nasz Księżyc. On także był pierwszym celem międzynarodowych podbojów.


W styczniu 1959 roku do Srebrnego Globu zbliżyła się radziecka sonda wystrzelona 2 stycznia 1959 roku: Łuna 1 (Mieczta - z rosyjskiego marzenie). Była pierwszym ziemskim obiektem, któremu nadano drugą prędkość kosmiczną i który wydostał się poza grawitacyjne oddziaływanie Ziemi.
Sonda miała trafić w powierzchnię Księżyca i rozbić się, ale minęła się z celem - przeleciała nad jego powierzchnią w odległości 5900 km w najbliższym punkcie.

We wrześniu 1959 roku udało się to jej następczyni o nazwie Łuna 2. Wysłana miesiąc później Łuna 3 wykonała pierwsze zdjęcia niewidocznej z ziemi strony Księżyca 

Znaki drogowe | Karta rowerowa | Karta rowerowa - to proste | Wiersze miłosne | 1000 pytań | Naj naj naj