REKLAMY
Józef Bożek

Konstruktor-mechanik, wynalazca, nazywany często "polsko-czeskim Stephensonem" (1782 - 1835).

Urodził się w rodzinie młynarza w Bierach niedaleko Skoczowa - już wtedy budował swoje pierwsze maszyny wodne, które niszczył jego ojciec, nie pochwalający zainteresowań syna.

Jego zdolności zauważył wizytator szkolny - ks. Leopold Szersznik, który pomógł mu w dostaniu się do gimnazjum w Cieszynie.

Tam już swobodnie wymyślał urządzenia mechaniczne: m.in. wykonał drewniany zegar, wyposażony w mechanizm do bicia kwadransów i godzin, pokazujący również upływ minut.
Po ukończeniu gimnazjum w Cieszynie, wyemigrował z Polski. Studiował w Brnie mechanikę i matematykę, po czym pieszo dotarł do Pragi i zaczął studiować filozofię. Studia te szybko porzucił dla swojej ulubionej mechaniki, którą zgłębiał w Instytucie Politechnicznym w Pradze, gdzie od roku 1806 był mechanikiem i zegarmistrzem.

REKLAMY

W Pradze powstała większość konstrukcji Bożka: precyzyjny zegar dla Instytutu Astronomicznego zbudowany w 1812 roku - zegar ten do lat 80-tych XX wieku odmierzał czas wszystkim Czechom – to jego wskazania nadawało czeskie radio. Jego zegarki pracowały na rubinowych łożyskach, nakręcało się je poprzez ruch ręki.

Skonstruował również automatyczny warsztat tkacki i postrzygarkę sukna, maszynę do szlifowania soczewek, oraz liczne udane protezy rąk i nóg dla inwalidów wojennych - słynna była proteza ręki (lub obu - bo źródła podają różnie), jaką wykonał dla Aleksandrosa Ypsilantisa. Proteza była tak sprawna, że jej palce mogły podnosić lżejsze przedmioty. Jej posiadacz mógł też pisać i podobno zabawiał się, rozbijając uderzeniem protezy stojące na stole szklanki. Inny oficer rosyjski Danilewski, który w bitwie pod Dreznem utracił obydwie nogi poniżej kolan, otrzymał od Bożka nogi sztuczne, dzięki którym mógł chodzić bez kul po schodach, oraz dosiadać konia i jeździć na nim kłusem.

Prawdopodobnie nic nie wiedząc o lokomotywie Anglika Stephensona z 1814 roku, zbudował jako pierwszy na kontynencie europejskim powóz z napędem parowym dla trzech pasażerów (w roku 1815) - i przez dwa lata woził ludzi po praskich dzielnicach.

powóz BożkaDwa lata później skonstruował również łódź z parowym silnikiem wyposażoną w dwa koła łopatkowe. Niestety, nie miał szczęścia. W dniu, kiedy miały odbyć się pokazy jego łodzi parowej, na drodze do sławy stanęła pogoda. Tłumy prażan nad Wełtawą oczekujące na pokaz rozpędziła gwałtowna burza. Przy okazji ktoś ukradł skarbonkę z zebranymi pieniędzmi - w ten sposób konstruktor który zaciągnął pożyczki na jej budowę, nie miał z czego ich spłacić - i tak oto został bankrutem.

Od tego czasu miewał napady szaleństwa i rok później w trakcie jednego z nich rozbił młotem swój parowy samochód i łódź, oraz zniszczył wszystkie plany konstrukcyjne.
Projektował też i budował wozy ciągnięte przez konie po torach kolejowych pierwszej w Europie konnej kolei żelaznej.
Zmarł w biedzie i zapomnieniu 

Znaki drogowe | Karta rowerowa | Karta rowerowa - to proste | Wiersze miłosne | 1000 pytań | Naj naj naj